- Halo?
- Hej (t.i), mam dla ciebie zlecenie- powiedział, a moje ciało przeszedł dreszcz.
- Jakie? - Kojarzysz taką gwiazdę jak Harry Styles?
- Tak to ten taki w lokach z tego zespołu czekaj... One Direction?
- Tak dokładnie, chłopak wplątał się w bardzo nieciekawe towarzystwo, teraz próbują go zabić. Będziesz go chroniła przez jakiś czas, aż ich nie złapiemy. Jutro pojedziesz pod ich dom, wyśle ci adres sms'em, ich menadżer będzie na ciebie czekał, on wytłumaczy ci wszystko dokładnie. Spakuj swoje ciuch i najpotrzebniejsze rzeczy, pomieszkasz tam przez jakiś czas.
- Dobrze
- Tylko musisz uważać, oni naprawdę są bardzo nie bezpieczni, to ci sami co... co zabili twoją rodzinę.- powiedział - ok, Pa
Rozłączyłam się, a po moich policzkach spłynęły łzy. Na samo wspomnienie o tym przeklętym dniu, łzy lecą z moich oczu. Oni ją zabili, zabili moją rodzinę, na moich oczach. Miałam wtedy 14 lat, wpadli do nas do domu, tata szybko zdążył ukryć mnie pod łóżkiem, nie pozwolił wychodzić i się odzywać chodź by nie wiem co. Czekałam, wtedy do pokoju wpadli oni zaczeli się wydzierać, jeden z nich bił mojego ojca, a drugi trzymał mamę i zaczął ją obmacywać, ona strasznie krzyczała. Tata, rzucił się jej na ratunek, wtedy go zastrzelili, mama zaczęła głośno płakać i krzyczeć, ją też postrzelili, odebrali mi jedyne bliskie osoby w moim życiu, mama była w 5 miesiącu ciąży, dziecko też zginęło. Zaopiekował się mną wtedy "Tom", był kolegą mojego Tata, obiecał mu mnie chronić, ma 30 lat i jest dla mnie teraz jak starszy brat. Wychował mnie, nauczył wszystkiego, pokazał jak się obronić, zabierał na treningi. Obiecałam sobie, że jeszcze kiedyś ich znajdę i zabije za to co zrobili, za krzywdę jaką wyrządzili mi i mojej rodzinie. Teraz mam 18 lat i pracuję z Tomem i jego ekipą. Często dostaje zlecenia i chronię ludzi, przed zabójcami. Ułożyłam się wygodnie na kanapie, przycisnęłam do siebie poduszkę i nie wiedząc kiedy zasnęłam.
Obudziły mnie promienie słońca przedostające się przez okno. Odblokowałam telefon i odczytałam wiadomość od Toma. Miałam o 12:00 stawić się na podany adres. Jest 11:00 o kurczę. Szybko wstałam i poleciałam jak z torpedy do łazienki, wzięłam prysznic, wysuszyłam swoje kręcone blond włosy, ubrałam czarne rurki i biały top, po czym zbiegłam do kuchni. Szybko wypiłam jogurt i zrobiłam makijaż, podkład, błyszczyk i tusz do rzęs. Spakowałam wszystko co mi potrzebne, broń ukryłam na samy, dole torby. Założyłam białe conversy, chwyciłam telefon i klucze od domu, po czym wsiadłam do taksówki i pojechałam pod podany adres. Zadzwoniłam dzwonkiem do drzwi, otworzył mi przystojny Malut.
- Tak w czym mogę pomóc? - zapytał
- Yyy ja do Paula
- Wejdź, zawołam go- zrobił mi miejsce w przejściu, był bardzo miły.
- Paul!!!! Ktoś do ciebie - krzyknął
- Dzień Dobry ja od Toma- powiedziałam do umięśnionego, faceta
- Dzień Dobry, szczerze mówiąc spodziewałem się kogo innego, ale chodźmy do mojego biura. Ruszyłam za facetem, weszłam do pokoju, a on zamknął drzwi. Wytłumaczył mi wszystko co i jak, miałam udawać jego daleką rodzinę, Harry i chłopcy nie mogli dowiedzieć się kim jestem....
Jest pierwsza część, chciałam przeprosić za jakiekolwiek błędy. Pewnie zastanawiacie się czemu nie dodałam najpierw bohaterów i prologu, jest to zrobione celowo. Mam nadzieję, że się wam spodoba i czekam na wasze opinie :)
Natalia xx
